Multiserwis kształci i nagradza

Firma Multiserwis z Krapkowic nie tylko kształci uczniów pobliskiej szkoły, ale gwarantuje zatrudnienie, nagradza i traktuje partnersko. Ta filozofia przyświeca właścicielowi firmy, który oferuje również pakiet socjalny.

Blacharz i monter izolacji przemysłowej – to specjalizacje, w których kształceni są uczniowie klasy patronackiej zespołu szkół zawodowych z Krapkowic. Firma Multiserwis otworzyła przed uczniami drzwi swojej firmy. Odbywają się tutaj nie tylko typowe praktyki. Uczniowie traktowani są na równi z całym zespołem pracowników, a najlepsi mogą liczyć na stypendia. Prezes Marian Siwoń trzy lata temu nie miał żadnych wątpliwości co do swojego pomysłu. – Na pewno będą kolejne klasy. Planujemy, aby utworzyć jeszcze dwie równorzędne. To pokazuje, że jesteśmy pewni tego, co robimy. Uczniowie od początku wiedzieli, czego mogą spodziewać się w firmie. Dziś są już ambasadorami takiego kształcenia i cieszymy się, że nas wspierają – mówi prezes.

Każdy uczeń podpisuje umowę na praktyczną naukę zawodu.  Uczniowie, którzy wykażą się dużym zaangażowaniem, a na koncie mają dobre wyniki, otrzymują od firmy stypendium w wysokości 550 złotych miesięcznie. Sami uczniowie przyznają, że to bardzo mobilizuje. Słabsi chcą być lepsi – Gdy uczniowie widzą, że jedni mają dobre wyniki, to pozostali także podciągają się w nauce i w efekcie wszyscy mają lepsze oceny, a klasa patronacka jest najlepsza w szkole – dodaje Marian Siwoń.

– To prestiżowa klasa. Uczniów traktujemy bardzo poważnie. Organizujemy im wyjazdy, uczeni są przez praktyków, którzy mają wieloletnie doświadczenie. To jest też nasza misja – społeczna odpowiedzialność biznesu. Po ukończeniu szkoły i zdaniu egzaminu czeladniczego, wszystkim gwarantujemy zatrudnienie. Sami nie przewidywaliśmy tego, że wszystko się tak świetnie rozwinie – dodaje Małgorzata Marek-Badora, specjalista do spraw pracowników młodocianych.

Co ciekawe, to pracownicy firmy Multiserwis stworzyli zawód blacharza i montera izolacji przemysłowych. – Nasi pracownicy przyczynili się do wpisania tych zawodów do listy klasyfikacji zawodowej – dodaje Marek-Badora.

Adrian Trębacz, uczeń klasy patronackiej, pamięta swoje początki w firmie. – Kiedy przedstawiano nam zawód i firmę, bardzo mnie to zainteresowało. Z praktyk jestem bardzo zadowolony. W pierwszej klasie mieliśmy trzy dni praktyk i dwa dni w szkole. Na początku były to zajęcia teoretyczne, które odbywały się w centrum szkolenia zawodowego. W drugiej klasie zaczęła się nasza przygoda w firmie. Teraz mamy cztery dni praktyk i dzień w szkole. Sami realizujemy zlecenia, nasze prefabrykacje wyglądają profesjonalnie. Wiemy tak dużo, że już teraz sami możemy samodzielnie pracować – dodaje Adrian Trębacz. Podkreśla, że brygadziści wsłuchują się w ich propozycje nowych rozwiązań, a część pomysłów została już wdrożona jako innowacje.

Marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła zaznacza, że w wielu firmach kształceni są uczniowie. – Takie przykłady były wcześniej, firmy prowadziły opiekę nad uczniami, np. w przedsiębiorstwie Wagrem, SIEGENIA-AUBI czy Nestro. Marian Siwoń przygotował nowy projekt edukacyjny. Powiedział, że to jest jego klasa w szkole zawodowej. Uczniowie od początku byli identyfikowani z firmą. Obok kształcenia zawodowego korzystali z możliwości szkolenia języka, korzystania z przywilejów, jakie mają pracownicy. Jak firma jest uczciwa wobec ucznia, to uczeń widzi sens pozostania w tym miejscu – dodaje Andrzej Buła.

 

PW

Udostępnij wpis: