Polder Żelazna uchroni nas przed powodzią

Oficjalnie zakończono pierwszą część przebudowy Polderu Żelazna. Inwestycja sfinansowana jest m.in. dzięki unijnym pieniądzom w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Oprócz zabezpieczenia przeciwpowodziowego mieszkańcy skorzystają z ścieżki rowerowej.

Wyjaśnijmy, że Polder Żelazna ma zabezpieczyć przed zalaniem północną część Opola, czyli głównie dzielnicę przemysłową (strefę inwestycyjną, Żelazną, Narok) oraz nadodrzańskie miejscowości aż do Brzegu. Polder zaprojektowano tak, aby był w stanie przyjąć 10 mln metrów sześciennych wody. Zaznaczmy, że jest to bardzo zawansowana modernizacja polderu, który powstał ponad 80 lat temu, ale nie zdał egzaminu podczas np. powodzi w 2010 roku.

Przypomnijmy, że decyzją ówcześnie rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość na początku 2018 roku, inwestorem budowy polderu stało się Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Jednak pierwsze rozmowy o budowie polderu podejmowane były jeszcze za czasów prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego. Cała dokumentacja budowy polderu  została w 2015 roku sfinansowana przez urząd miasta, a przygotowana została przez ówczesny Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych podlegający marszałkowi województwa.

Według dokumentacji budowa polderu Żelazna miała wtedy kosztować około 110 milionów złotych, z czego około 80 mln miało pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego.  „Przebudowa polderu ma zwiększyć jego powierzchnię około dwukrotnie z obecnych 200 ha do 400 ha, natomiast pojemność przeszło pięciokrotnie – do  10 mln m3. Długość obwałowań polderu wyniesie ponad 15 km” – czytamy w pierwotnej dokumentacji.

Rozbudowę polderu Żelazna rozpoczęto w 2021 roku. Po przejęciu inwestycji przez nowo utworzone Wody Polskie napotykała ona na kilka trudności. Ówczesny wykonawca firma ETP rok temu domagała się zwiększenia wartości umowy, uzasadniając to wzrostem kosztów działalności. Negocjacje z Wodami Polskimi w Gliwicach trwały kilka miesięcy, ale ostatecznie strony nie doszły do porozumienia i umowa pomiędzy nimi została rozwiązana na początku października 2022 roku. Inwentaryzacja wykazała, iż przebudowa polderu Żelazna została wtedy wykonana w ok. 30%.

Na początku lutego tego roku wybrano w przetargu firmę Budimex S.A., która zgodziła się za 73 miliony złotych zakończyć budowę.

Mirosław Kusz dyrektor Wód Polskich w Gliwicach podkreśla, że została zakończona pierwsza część inwestycji. – Zwiększyliśmy dwukrotnie pojemność polderu. Chronimy mieszkańców, zabudowania, pola, oczyszczalnie ścieków, budowany stadion miejski. Ludzie mogą czuć się bezpieczni. Mamy 30 kilometrów dróg serwisowych i ścieżek rowerowych. Jest to potencjał rozwoju rekreacyjnego – mówi.

Kierownik budowy z firmy Budimex Michał Ślipko przypomina, że poprzedni wykonawca został odsunięty od realizacji. – Mieliśmy bardzo mało czasu na dokończenie tej budowy. Stan, jaki zastaliśmy, był fatalny. Dowieźliśmy dodatkowo 160 tysięcy ton materiału nasypowego, aby dokończyć wały. Zbudowaliśmy na całej długości przegrodę filtracyjną, to pozwala na 100% gwarancję bezpieczeństwa wału.  Wyposażyliśmy też inwestycję w cztery specjalistyczne pompy przeciwpowodziowe – mówi Michał Ślipko.

Członek zarządu województwa opolskiego Antoni Konopka przypomina, że inwestycja napotkała na komplikacje również z powodu zmian w prawie wprowadzonych przez PiS.. – W 2018 roku weszła ustawa Prawo Wodne, niestety samorządy województw utraciły prawo nad kontrolą przeciwdziałania powodziowego. Przekazaliśmy projekt Wodom Polskim, a to sprawiło dwuletnie opóźnienie. Pierwotnie wszystko powinno być gotowe w 2021 roku. Udało się, a mieszkańcy są bezpieczni – mówi Antoni Konopka.

Obecny senator RP Tadeusz Jarmuziewicz był osobą, która przekazywała dokumentację Wodom Polskim, po tym jak zlikwidowano Wojewódzkie Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych, w której to instytucji był dyrektorem. – Polder Żelazna to moje dziecko. Jako dyrektor likwidowanej jednostki przekazywałem dokumentację wdrożonej już wtedy inwestycji. Udało się to wszystko sfinansować dzięki marszałkowi województwa, prezydentowi miasta i wielu zaangażowanym osobom. Pamiętamy powodzie z 1997 roku i 2010 roku, dlatego dla mieszkańców Opola ta inwestycja jest tak ważna – dodaje Tadeusz Jarmuziewicz.

Budowę zrealizowano dzięki prawie 64 milionom złotych z pieniędzy unijnych przekazanych przez marszałka województwa opolskiego. 31 milionów złotych przekazał samorząd Opola.

Udostępnij wpis: