Kilkanaście miesięcy działania tego miejsca pokazało, jak było ono potrzebne i jak wpisało się potrzeby mieszkających w regionie cudzoziemców. Przewidziane na czasy pokoju, doskonale zdało egzamin w realiach napływu imigrantów wojennych z Ukrainy.
Centrum Integracji Cudzoziemców zostało uruchomione 10 marca 2022 roku. Województwo opolskie jako jedne z dwóch województw prowadziło pilotaż w zakresie CIC. Drugim regionem była Wielkopolska.
– Podczas spotkania chcemy się podzielić swoimi doświadczeniami nie tylko z jednostkami samorządów, ale mamy też gości z innych regionów kraju. Jesteśmy gorącymi zwolennikami, aby takie miejsca powstawały w całym kraju – przyznał Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. Jak dodał, celem jest integracja, poznanie się i wzajemne zrozumienie, aby w harmonii żyć pracować i rozwijać się. Idea tego miejsca pozostaje taka sama, zmienia się natomiast finansowanie jego działalności. – Od 1 października CIC będzie już finansowanego z pieniędzy unijnych, w ramach projektu samorządu województwa Fundusze Europejskie dla Opolskiego. Wcześniej było to wsparcie projektowe Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej – doprecyzował.
– Jesteśmy otwarci na cudzoziemców, którzy chcą u nas pracować, żyć. Chcemy im w tym pomóc. Centrum, które było przewidziane na czasy pokoju, doskonale sprawdziło się w trudnym czasie wojny w Ukrainie – dodała wicemarszałek Zuzanna Donath – Kasiura.
Anna Rawska, kierownik Centrum Integracji Cudzoziemców przyznała, że okres otwarcia CIC zbiegł się z dramatyczną sytuacją w Ukrainie. – To czysty zbieg okoliczności, że otarcie naszego CIC zbiegło się w wydarzeniami wojennymi w Ukrainie. Faktycznie, blisko 93% naszych uczestników, stanowią osoby z Ukrainy. Kolejna grupa to Białorusini. Największą popularnością cieszyły się porady, pomoc przy dokumentach, także tych dotyczących kontynuacji leczenia czy zabiegów operacyjnych. Pomagaliśmy też przy tak prozaicznych sprawach jak zakładanie konta bankowego. Prowadziliśmy kursy języka polskiego, także branży medycznej. Przetłumaczyliśmy też blisko dwa tysiące stron dokumentów – wymieniła.
Jedną z osób, która wspierała przybyszy ze wschodu był Dariusz Rogowicz, nauczyciel akademicki, społecznik, inicjator zajęć integracyjnych dla dzieci. – To był czas na wzajemne poznanie się. Taki był cel zajęć, które organizowałem. Chciałem, aby dzieci, które do nas przyjechały płynniej zapoznały się z naszym krajem i nie myślały o tym, co złego dzieje się w Ukrainie. Żeby zrozumiały, że mogą się u nas rozwijać, kształcić i dalej cieszyć się dzieciństwem – mówił. Jak dodał, mimo barier językowych, dzieci były bardzo entuzjastycznie otwarte na siebie nawzajem – Komunikowały się poprzez gesty, wspólne poznawanie słów, a także używając języka angielskiego. Uważam, że egzamin z tolerancji i otwartości zdaliśmy bardzo dobrze – zauważył.
kk